KPW GODZINA ZERO 2024
7.09.2024
Hala sportowa
81-228 Gdynia, ul. Stefana Okrzei 6
WYNIKI:
KPW Tag Team Championship Match
BRACIA FUX(c) pok. THE 87
W pierwszej walce gali KPW Godzina Zero 2024 Bracia Fux zdołali pokonać potężną przeszkodę. Rywalami Michała i Filipa byli kilkukrotni mistrzowie drużynowi z Wielkiej Brytanii, The 87. Alexander Roth i Roy Johnson zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko, narzucając wysokie tempo i dużą intensywność. Choć Bracia nie byli faworytami tego starcia, wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i ostatecznie znaleźli sposób na bardziej doświadczonych przeciwników, broniąc tym samym pasy KPW Tag Team.
LEON LATO pok. REECE ALEXIOS
Walka młodych high flyerów była solidnym popisem umiejętności obu zawodników. Polaka i Greka sporo łączy – podobne gabaryty czy styl walki. Było to widoczne w ringu. Ich walka była niezwykle zacięta, choć Alexios parokrotnie uciekał się do nieczystych zagrywek. Koniec końców „Potomkowi Hellenów” nie przyniosło to upragnionej korzyści. Leon Lato zwyciężył, pokazując, że gotów jest na kolejne wyzwania. Polski zawodnik wierzy, że zwycięstwo z Reece’em będzie początkiem zwycięskiej serii i otworzy przed nim drogę do najwyższych celów w KPW.
7 WSPANIAŁYCH
HANS SCHULTE pok. ZEFIR, DARIUS, DAVID OLIWA, ERYK LESAK, FLEXOS, ROSETTI
Chaos w ringu! Cóż tam się działo! Słowa nie oddadzą tego co zobaczyliśmy w powracającej po 5 latach walce wieloosobowej, która niegdyś była nieodłącznym elementem najważniejszej gali roku KPW. Każdy uczestnik zapisał się w niej czymś wyjątkowym. Hart ducha i determinacja Flexosa i Dariusa zasługują na słowa uznania. Festiwal narzekania Davida Oliwy, który wyrażał swoje niezadowolenie ze wszystkiego, co widzi w ringu, zapadło w pamięć fanów, zaś atak (najpierw przypadkowy, a później celowy) Rosettiego na Eryka Lesaka wzbudził spore kontrowersje w kontekście przyszłości Gałęzi Gregoriańskiej. Show skradli jednak Zefir i Hans Schulte. Ostatecznie to Niemiec sięgnął po mistrzowski kontrakt, w ostatniej fazie walki zdejmując Zefirowi maskę z twarzy! Zasłaniający twarz polski zawodnik, kierując się honorowymi zasadami luchadorów, nie był w stanie kontynuować walki, co zostało przez Schulte brutalnie wykorzystane i dało mu wygraną. Hans Schulte został czwartym w historii zwycięzcą walki 7 Wspaniałych.
KPW Oldtown Championship Match
CHEMIK(c) pok. CARLOS ZAMORA
Jedna z najciekawszych i najbardziej intrygujących walk na gali KPW Godzina Zero 2024! Starcie o pas Oldtown do ostatniej chwili trzymało fanów w niepewności. Przed walką doszło do utarczki słownej pomiędzy Chemikiem, a prezesem KPW Krystianem Malinowski. Choć Malinowski, któremu mistrz Oldtown przemowę do fanów, ośmieszył Chemika przed publiką, ten jednak zdołał zachować koncentrację i skupić się na walce. Zamora postawił jednak trudne warunki i wielokrotnie, wykorzystując swoje doświadczenie nabyte w skandynawskich ringach, przeważał nad Chemikiem. Polak jednak nie dał się zaskoczyć. Chemik zaskoczył za to Zamorę, bowiem gdy wydawało się, że Hiszpan wreszcie sięgnie po zwycięstwo, Chemik odwrócił pin, a sędzia zdołał odliczyć do trzech.
„El Toro de Oro” czuł, że nie tak powinna zakończyć się to starcie i że zasłużył na to, by zostać nowym mistrzem. Chemik zapowiadał jednak, że ewentualna porażka byłaby dla niego końcem świata i zrobi wszystko, by nie dać Zamorze wygrać. Tak też się stało. Pas KPW nie poleci do słonecznej Andaluzji. Zostaje… w Wejherowie.
Hardcore Match
RON CORVUS pok. GREG
Ostatni akt wielkiej trylogii z udziałem byłych mistrzów KPW! W 2017 zwyciężył Corvus. W 2022 Greg. W rywalizacji mieliśmy więc remis. Godzina Zero była idealnym momentem na wyłonienie lepszego z tej dwójki. Zasady, takie jak zwykle, czyli… bez zasad. Hardcore Match był brutalnym widowiskiem, w którym zobaczyć mogliśmy krzesła, stół, pinezki, jarzeniówki, puszkę złocistego trunku, a nawet gitarę. Zwycięzcą tej walki, jak i całego, siedmioletniego konfliktu okazał się być Ron Corvus, który po walce uścisnął dłoń z odwiecznym wrogiem.
Na uwagę zasługuje jednak jeszcze to, co miało miejsce już po walce. „Papież polskiego wrestlingu” został zaatakowany najpierw przez Rosettiego, a później przez Eryka Lesaka i Chemika. Młodzi zawodnicy ogłosili, że ich lider stoczył się i nie potrzebują go już więcej.
KPW Championship Match
RED SCORPION(c) pok. JACK JESTER
Walka wieczoru z udziałem dwójki weteranów była pełnym wdzięku, gracji i przytłaczającej brutalności, klasycznym (w najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu) wrestlingowym starciem. Oglądając pojedynek Red Scorpion vs Jack Jester czuć było powiew nostalgii i atmosferę czegoś, co w nowoczesnym wrestlingu często trudno dostrzec. Uwielbiany przez publikę superheros, przeniesiony z komiksu do realnego świata, mierzy się z szalonym, nieokiełznanym czarnym charakterem. Obaj niezwykle wyraziści i zatopieni po zęby w wyznawanych przez siebie wartościach i ideałach. To nadało tej walce absolutnie wyjątkowy klimat, który w połączeniu z dużym wachlarzem ringowych umiejętności i doświadczenia dał fanom niezwykłe widowisko rodem z oldschoolowej gali z lat 80, którą można było oglądać z wypiekami na twarzy, czując się niczym w czasach amerykańskiej „złotej ery” dla naszej dyscypliny.
Po heroicznym boju, zwycięstwo, ku uciesze fanów, zaliczył Red Scorpion. Pasem nie nacieszył się jednak długo, gdyż po krótkiej celebracji zaatakował go Hans Schulte, który zrealizował swój zdobyty tego samego wieczoru mistrzowski kontrakt. Choć Scorpion starał się stawiać opór, z przemęczenia nie miał szans ze znacznie „świeższym” Hansem, który ostatecznie pokonał dotychczasowego mistrza i niespodziewanie zdobył pas KPW, zostając szóstym w historii posiadaczem naszego najważniejszego tytułu.